Pojedziesz tą drogą i naładujesz swojego elektryka. Powstała w USA i ma na razie 402 m długości. Jest tylko jeden problem
7 grudnia 2023Ten bardzo krótki odcinek elektrycznej drogi w Detroit jest pierwszym rozwiązaniem tego typu w Ameryce Północnej. Umożliwia bezprzewodowe ładowanie pojazdów elektrycznych.
Wyznaczony przez władze stanu Michigan odcinek został przebudowany przez izraelski start-up Electreon, specjalizujący się w tego typu nowoczesnych technologiach. Nietypowe rozwiązanie infrastrukturalne do ładowania samochodów elektrycznych zostało zbudowane z indukcyjnych podkładek ładujących umieszczonych pod asfaltem, zarządzanych w taki sposób, aby zapewnić, że jeśli jeden fragment przestanie działać, inne części drogi nadal będą mogły zapewnić ładowanie.
Oczywiście, aby pojazdy elektryczne, które korzystają z takich dróg, mogły czerpać z nich energię, muszą być wyposażone w urządzenia do odbioru. Czy ten system jest wydajny? Niewielka skuteczność to jak na razie wciąż największy problem technologii.
Podczas pokazów specjalnie zmodyfikowany Ford Transit przejechał przez podkładki ładujące, a szczytowa szybkość ładowania wyniosła 19 kW. Dla porównania większość publicznych szybkich ładowarek opartych na wtyczkach ładuje z mocą do 50 kW, podczas gdy gniazdo 240 V w mieszkaniu (to obok 120 V inny standard amerykański) wytwarza od 2400 watów do 3600 watów.
O dokładniejsze przebadanie tego systemu pokusił się portal elektrowóz.pl, który wyliczył, że zauważalne zwiększenie zasięgu, czyli o 100 kilometrów, wymagałoby wydłużenia trasy ładującej do 40 kilometrów. Problem polega na tym, że średnia prędkość pojazdu musiałaby wynieść poniżej 13 km/h, czyli przejechanie 40 kilometrów zajęłoby ponad 3 godziny. Innymi słowy, to nierealne.
Rozwiązanie testowane w Detroit ma sens w przypadku postojów pod światłami, a jeszcze lepiej parkingów, gdzie pojazd elektryczny stoi dłuższy czas nad modułem ładującym. Warto jeszcze dodać, że Electreon wcześniej zainstalował podobny system w ramach testów w Europie. W tym przypadku klientem był holenderski konglomerat motoryzacyjny Stellantis, który został utworzony po fuzji Peugeot-Citroen i Fiat-Chrysler. Ta europejska instalacja też na razie nie została rozwinięta i wciąż ogranicza się do pokazowego odcinka drogi.
Źródło: scigacz.pl