Lasy Państwowe też idą w elektromobilność
6 czerwca 2023Era pojazdów spalinowych dobiega końca. Parlament Europejski zdecydował, że od 2035 r. (z nielicznymi wyjątkami) nie kupimy już nowych aut tego typu na rynku UE. Przyszłość transportu należy do pojazdów elektrycznych i napędzanych alternatywnie. Jak w tej nowej rzeczywistości odnajdują się Lasy Państwowe?
Biorąc pod uwagę wszystkie te czynniki, nowoczesne trendy w rozwoju transportu, a także konieczność realizacji polityki klimatycznej i przeciwdziałania ociepleniu klimatu, staje się jasne, że elektryfikacja transportu nie mogła ominąć również Lasów Państwowych.
Początki elektromobilnej transformacji w LP sięgają 2017 r., kiedy uruchomiono pierwszą edycję projektu funkcjonującego obecnie pod nazwą „Las energii”. Wtedy zapadła także decyzja, aby elektryfikacją floty zajęła się jedna z jednostek LP, a nie zewnętrzny podmiot. Od początku wiadomo było, że wartością dodaną projektu ma być inwestycja we własne kadry, które w przyszłości będą mogły samodzielnie realizować coraz szerszy zakres tego typu zadań. Wybór padł na Zakład Usługowo-Produkcyjny Lasów Państwowych w Łodzi (ZUP).
Pierwszym krokiem było opracowanie przez ZUP koncepcji planistycznych i przeprowadzenie przetargu na stworzenie sieci ładowania pojazdów elektrycznych oraz zakup pierwszych aut ładowanych elektrycznie dla jednostek LP. – wspomina Paweł Bodzioch, dyrektor ZUP – W wykonaniu analiz techniczno-ekonomicznych zakład wsparła Politechnika Łódzka. Porównywano m.in. dostępne na polskim rynku modele pojazdów elektrycznych, zasięgi, modele ładowania, wymagania związane z ładowaniem oraz sposoby efektywnego użytkowania pojazdu elektrycznego (w szczególności pod kątem zużywalności energii w baterii). Identyczne analizy przeprowadzono w odniesieniu do stacji ładowania pojazdów elektrycznych.
Uzyskane w wyniku obu analiz dane stanowiły podstawę do rozpoczęcia prac nad zamówieniami.
Przetarg na elektryki, ogłoszony w 2018 r., był jednym z pierwszych tego typu zamówień publicznych w Polsce. Nic dziwnego więc, że spotkał się ze sporym zainteresowaniem mediów – nie zawsze przychylnym LP – które eksponowały koszty finansowe przedsięwzięcia z pominięciem innych jego aspektów, jak choćby korzyści dla środowiska. Obecnie zakupy elektryków przez sektor publiczny nie budzą już takich emocji. Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która weszła w życie ponad 4 lata temu, nakłada na samorządy oraz organy administracji centralnej liczne obowiązki w zakresie rozwoju nisko- i zeroemisyjnej floty. Poza tym, wraz z upływem czasu i wzrostem świadomości społecznej, w znacznie większym stopniu akceptowalny stał się fakt, że rozwiązania bardziej ekologiczne nie zawsze będą tymi najtańszymi.
Pionierską inicjatywę doceniły natomiast organizacje branżowe. Jeszcze w 2018 r. roku Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) zaprosiło Lasy Państwowe do udziału w cyklu szkoleń dla samorządów pod nazwą „Elektromobilność w praktyce”. Pracownicy LP występowali w nich w charakterze ekspertów, dzieląc się z uczestnikami doświadczeniami w przygotowaniu i przeprowadzeniu przetargu na zakup aut z napędem elektrycznym (EV – electric vehicles).
Organizowany przez PSPA wraz z partnerami branżowymi i liderami rynku cykl szkoleń „Elektromobilność w praktyce” stanowił odpowiedź na wyzwania stojące przed administracją lokalną w związku z rozwojem e-mobility. Jego celem było wsparcie samorządów w procesie elektryfikacji flot, edukacja w zakresie zmian prawnych i interpretacji przepisów oraz promocja najlepszych rozwiązań w obszarze zeroemisyjnego transportu. W trakcie 2. edycji projektu zrealizowaliśmy łącznie 35 szkoleń stacjonarnych i online w 34 polskich miastach.
W szkoleniach wzięło udział ponad 2,5 tys. przedstawicieli samorządów oraz przedsiębiorstw komunalnych – komentuje Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
Pierwsze działania miały charakter pilotażowy i w wyniku tego postępowania flota LP powiększyła się o 15 samochodów BMWi3 oraz jeden samochód Nissan NV200, zakupiony dla Nadleśnictwa Srokowo, które zarządza dużym obiektem historycznym – Wilczym Szańcem. Pozostałe auta trafiły do różnych dyrekcji regionalnych oraz dyrekcji generalnej LP. Pojazdy wyposażono w przenośne ładowarki pozwalające naładować samochód w dowolnej lokalizacji z dostępem do sieci elektroenergetycznej, co pozytywnie wpłynęło na swobodę ich użytkowania przez pracowników.
Jak kształtowały się koszty użytkowania aut w pierwszym roku eksploatacji?
Nasze BMW przejechało w tym okresie prawie 14 900 km, zużywając nieco mniej niż 2500 kWh energii. Przy jednostkowej cenie energii brutto ok. 50 groszy za 1 kWh bezpośredni koszt ładowania auta wyniósł ok. 1250 zł za cały rok – mówi Jarosław Molendowski, p.o. dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu – Na dzień dzisiejszy po 4 latach użytkowania BMW mamy przejechane ponad 84 000 km. Samochód jest bezawaryjny, cichy, prosty w obsłudze o niskich kosztach eksploatacji. Jako regionalna dyrekcja LP kładziemy nacisk na zieloną energię oraz dążymy do samowystarczalności energetycznej. W celu dywersyfikacji przychodów oraz obniżenia kosztów energii elektrycznej montujemy instalacje fotowoltaiczne na budynkach i gruntach LP oraz budujemy farmy fotowoltaiczne o mocy do 1 MW. Jednostki, w których zamontowania jest fotowoltaika, mają zielone światło na zakup samochodów elektrycznych. W celu obniżenia kosztów ich eksploatacji ładowanie odbywa się energią wyprodukowaną z instalacji PV. Nasze jednostki zakupiły już 8 samochodów elektrycznych różnych marek (Hyundai Kona, Kia e-Soul, Mercedes e-VITO), które wykorzystywane są w zależności od potrzeb. Na użytek Straży Leśnej nabyte zostały także motocykle elektryczne, których cicha praca podczas jazdy w lesie już przełożyła się na wzrost wykrywalności przestępstw leśnych.
Tylko w pierwszym roku użytkowania, wszystkie auta łącznie, przejechały trasę dłuższą niż 3 obwody kuli ziemskiej, zaoszczędzając jednocześnie ponad 20 ton CO2 w porównaniu do przejazdu podobnego dystansu samochodami spalinowymi porównywalnej klasy.
Naturalną konsekwencją decyzji o zakupach elektryków było rozpoczęcie tworzenia własnej sieci ładowania pojazdów elektrycznych w LP. Docelowo planuje się, że obejmie ona aż 400 ładowarek różnego typu – szybkiego (DC) i wolnego ładowania (AC). Warto wspomnieć, że typy stacji rozróżnia się w zależności od rodzaju prądu. Ładowanie DC, która wykorzystuje prąd stały, trwa od 15 minut do 2 godzin. Ładowanie AC, wykorzystującej prąd zmienny – stosunkowo wolno – od 2 do 5 godzin.
Koszt ładowarki AC (wg wycen ZUP) waha się pomiędzy 21 tys. a 35 tys. zł netto. Ładowarka DC to wydatek rzędu 225 tys. zł netto – i jest to jeden z głównych czynników, który ogranicza ich popularność. Drugim jest fakt, że ładowarki te powinny być montowane przy ciągach komunikacyjnych o dużym natężeniu ruchu.
Na rynku dostępne są także inteligentne systemy ładowania i zarządzania energią, które energię skumulowaną w samochodzie mogą oddać do sieci domowej, np. zasilając oświetlenie czy AGD. Auto funkcjonuje w tym układzie jako magazyn energii: może dostarczyć ją w szczycie zapotrzebowania, kiedy stoi zaparkowany, i utrzymać stabilność sieci. System ten nosi nazwę V2G (Vehicle-to-Grid – „pojazd-sieć”). Dostawcy pojazdów dla LP deklarują, że nowe samochody, wchodzące na rynek, będą posiadały takie rozwiązania.
Przetarg na pierwsze 14 stacji ładowania ZUP w Łodzi rozstrzygnął pod koniec 2019 r., a nowe urządzenia jako pierwsze testowały m.in. RDLP w Łodzi, Poznaniu i Pile, a także nadleśnictwa Gdańsk, Smardzewice czy Jastrowie.
Źródło: cire.pl