Elektryczna ciężarówka zadebiutowała na Śląsku
16 listopada 2023ArcelorMittal Poland testuje elektryczną ciężarówkę. Pierwsze 200 ton stali trafiło już na jej kołach do klientów ArcelorMittal Poland. Pojazd kursował ze Śląska do Krakowa i z powrotem, a przez pięć dni pokonał łącznie trasę ponad 1000 km. Tygodniowy pilotaż pozwolił na redukcję emisji CO2 z transportu lądowego firmy o ponad 1,5 tony. To pierwszy tego typu test w ArcelorMittal w Europie.
Debiut elektrycznej ciężarówki w Śląskiem. Woziła stal z Krakowa do Bytomia
Grupa ArcelorMittal stawia sobie za cel zmniejszenie swojej emisji CO2 o 35 proc. do 2030 r., a do 2050 r. chce osiągnąć neutralność klimatyczną.
– Inwestycje w zmianę procesu produkcji to jedno, nie da się jednak dekarbonizować naszej firmy pomijając tak istotny czynnik, jak łańcuch dostaw. Transport drogowy jest ważną częścią tego olbrzymiego wyzwania, a my tym testem udowadniamy, że robimy wszystko, by być przygotowanym na zmianę i realizację celów redukcji emisji CO2, gdy dostawcze samochody elektryczne będą ogólnodostępne – zaznacza Grzegorz Kotarba, szef ds. zakupów transportu drogowego dla ArcelorMittal Poland, odpowiedzialny za pilotażowe dostawy stali elektryczną ciężarówką.
We wrześniu wypożyczona do testów ciężarówka przez tydzień kursowała między oddziałem firmy w Krakowie, skąd przewoziła kręgi stali do ArcelorMittal Distribution Solution (AMDS) w Bytomiu – oddziału Grupy zajmującego się przetwarzaniem i dystrybucją produktów do klientów, a oddziałem w Świętochłowicach. Stąd zabierała produkty przeznaczone do dalszego przetworzenia w krakowskim AMDS.
Elektryczna ciężarówka w pięć dni zrobiła dziesięć kursów. Pokonała 1000 kilometrów
Elektryczna ciężarówka Volvo FH Electric wyposażona w osiem akumulatorów w ciągu pięciu dni roboczych zrobiła 10 kursów i pokonała łącznie dystans ponad 1000 km!
– W tym czasie przewiozła do nas przeszło 200 ton stalowych wyrobów gotowych – ocynkowanych kręgów gorącowalcowanych, które następnie trafiły do klientów zewnętrznych. Trasa z oddziałów do nas została zaplanowana w taki sposób, by zoptymalizować zużycie akumulatorów i czas pracy kierowcy, dlatego ciężarówka robiła trasę „w kółku” – wyjaśnia Marek Dolina, prezes zarządu ArcelorMittal Distribution Solutions Poland Sp. z o.o.
Trasa została maksymalnie zoptymalizowana, bo samochód ciężarowy był prawie ciągle w użytku – pusty przebieg w ramach jednego „kółka” wyniósł jedynie 5 km – był to dystans potrzebny na przejazd z AMDS Bytom do oddziału ArcelorMittal Poland w Świętochłowicach. Auto na naładowanie baterii wykorzystywało czas obowiązkowej przerwy kierowcy. W zasady z zakresu BHP i te dotyczące załadunku na terenie firmy wtajemniczył kierowcę Piotr Lech, kierownik jakości z oddziału ArcelorMittal Poland w Świętochłowicach.
– Za kilka tygodni odchodzę na zasłużoną emeryturę. W mojej karierze widziałem wiele zmian, które zachodziły przez lata w naszej firmie, ale nie przypuszczałem, że będę świadkiem tak przełomowego wydarzenia. Nie sądziłem, że nasza stal będzie przewożona ciężarówką elektryczną i to ja będę pierwszym pracownikiem naszej firmy, który miał możliwość zasiąść na fotelu pasażera i towarzyszyć kierowcy podczas pierwszych przejazdów po terenie naszego zakładu – mówi Piotr Lech.
ArcelorMittal Poland planuje kolejne testy elektrycznej ciężarówki zimą
ArcelorMittal Poland zakończył tygodniowe testy, ale niewykluczone, że kolejny pilotaż zostanie przeprowadzony zimą, by przetestować tego rodzaju transport w trudniejszych warunkach pogodowych, ale i przy użyciu pojazdów innych marek i przy innej konfiguracji baterii.
– Każdy, nawet mały krok, każdy projekt testowy, czy pilotaż przybliża nas do sukcesu na drodze do dekarbonizacji przemysłu stalowego. Jestem niezwykle dumny z naszego polskiego zespołu, który jako pierwszy w Grupie ArcelorMittal w Europie podjął się tego zadania i przetestował transport naszych wyrobów elektrycznym samochodem dostawczym – mówi Wojciech Koszuta, dyrektor generalny ArcelorMittal Poland.
– Przed nami długa droga do ewentualnego przejścia na transport elektryczny, trzeba pamiętać o wyzwaniach, jakie stoją przed nami w obszarze energii czy infrastruktury, ale wierzę, że prąd jest przyszłością w logistyce krótkodystansowej i w transporcie wewnętrznym, który pozwala maksymalnie wykorzystać możliwości elektrycznych pojazdów – zauważa.
Dostawy wyłącznie elektrycznym transportem to wciąż odległa przyszłość. Nowe rozwiązanie jest obecnie bardzo kosztowne, a do ładowania ciężarówek trzeba wykorzystywać ogólnodostępną infrastrukturę dla samochodów osobowych. Jednak w horyzoncie kolejnych kilku, kilkunastu lat powinna być to opcja bardziej dostępna dla przedsiębiorstw przemysłowych.
– Jest to bardzo odważne przedsięwzięcie, które dobrze wpisuje się rozwój zrównoważonego ekologicznego transportu – mówi prof. Magdalena Dudek z Katedry Zrównoważonego Rozwoju Energetycznego na Wydziale Energetyki i Paliw AGH w Krakowie.
– W przyszłości wyzwaniem będzie logistyka i zapewnienie punktów ładowania tego typu pojazdów, wykorzystujących energię elektryczną produkowaną ze źródeł OZE. W zależności od tego, jak będzie rozwijał się sektor transportu, ciekawą opcją na dłuższe dystanse może też być w przyszłości wykorzystanie wodoru i ogniw paliwowych do budowy elektrycznych jednostek napędowych. Oczywiście to zależy od kierunku rozwoju gospodarki wodorowej, cen wodoru i ogniw paliwowych – dodaje.
Źródło: bytom.naszemiasto.pl